wydawca: Grupa Bez Jacka premiera: 10 kwietnia 2017
Kochani,
wreszcie po latach możemy przedstawić Wam naszą nową płytę. Nosi ona nazwę “Wierząc w sny”. Dobre sny i dobre marzenia, pragnienia spełniają się. Sam tego doświadczyłem, a chęć podzielenia się tym z Wami spełnia się wraz z wydaniem tej płyty. Płyta nasza nagrana jest klasycznie, bez specjalnych efektów dodanych instrumentów itp. Jest to zamierzone. Chcemy po prostu, aby była ona przedłużeniem koncertu, czyli naszej wspólnej z Wami obecności.
Serdecznie pozdrawiając zapraszam do świata moich przemyśleń i wzruszeń.
Zbyszek Stefański
1. Anioł
2. Na przekór
3. Bociany
4. Max
5. Żołnierz
6. Martyna
7. Droga
8. Kochana
9. Dziewczyna KUP PŁYTĘ
2. Na przekór
3. Bociany
4. Max
5. Żołnierz
6. Martyna
7. Droga
8. Kochana
9. Dziewczyna KUP PŁYTĘ
Wspaniale że znów nadajecie na swoich falach! !!!
Napiszę cenzurując się mocno – podoba mi się niezmiernie, a nawet prawie absolutnie. Świetna płyta tym, którzy odkryli tę grupę miesiąc temu, ale też tym, którzy nigdy nie mieli przyjemności i teraz usłyszą pierwszy raz napewno zrobi wielką przyjemność takie granie i śpiewanie.
Kupiłem płytę i nie mogę się nacieszyć. Jest wspaniała. Byłaby wspaniała gdyby było na niej tylko jedno nagranie – Dziewczyna jest utworem genialnym, na który oczekiwałem od wielu lata po usłyszeniu go na koncercie. A przecież na płycie jest jeszcze wiele pięknych utworów, z których na chwilę obecną najbardziej podoba mi się (też leśmianowski) Anioł.
Wierząc w sny to płyta tylko pozornie Bez Jacka jakiego znamy. Niby ten sam głos, niby ten sam flet, ta sama gitara i niby ten sam głos Zbyszka… ale to całkiem inna płyta. Twórczość Bez Jacka większość zna na pamięć, licznym przypomina młodość. Młodość to radość, miłość, przekora … bez względu na klimat ich piosenek i teksty to wywołują one ogromne moce pozytywnych emocji – a jak jest teraz? Głos Zbyszka jest chyba bardziej smutny (ktoś powie bardziej dojrzały), flet Horacego jeszcze bardziej dociera do wnętrza, gitary jakby wolniejsze… “Bociany” to takie rozliczenie z życiem każdego z nas, niby piosenka autobiograficzna ale ile w niej jest nas wszystkich? Bo w życie trzeba nam odwagi…I ważne jest nasze istnienie. Ta piosenka każe (proponuje) nam wszystkim raz jeszcze pomyśleć o sobie i spojrzeć na życie jak dziecko. Śmiem twierdzić, że to najważniejsza piosenka Zbyszka Stefańskiego, jego przesłanie na życie. Płyta pełna jest odniesień i refleksji do tego co było, co nas otaczało, ale to wszystko abyśmy lepiej zrozumieli siebie. Płyta nie jest tak “ładna” jak klasyki Bez Jacka – tylko jakoś nie chce wyjść z mojego odtwarza i zapętlona gra już dzisiaj szósty raz i ciągle mało. Warto odkryć dla siebie każdy wers i każdą nutę, bo to płyta o nas… więc może i najważniejsza dla nas? Dorównać jej może chyba tylko …kolejna płyta…
(po spotkaniu na Dziedzińcu Zamkowym w Szczecinie)